niedziela, 11 kwietnia 2021

Cud w celi nr 7 [2019]




„Cud w celi nr 7”, reż. Mehmet Ada Öztekin [Turcja, 2019] 2h12
Zacząłem oglądać dziś o trzeciej w nocy a skończyłem po piątej nad ranem... Akcja filmu rozgrywa się na początku lat 80-tych, w okresie kiedy w Turcji rządziło wojsko, podobnie jak u nas po 13 grudnia 1981 roku. Memo jest wdowcem i tatą przeuroczej Ove, mieszka z babcią i pasie owce, sprzedaje kandyzowane jabłka i niestety nie jest sprawny intelektualnie. Umysł ma na poziomie dziecka i w podobny sposób zachowuje się, ma za to ogromne serce pełne dobroci i troskliwości. Pewnego dnia wskutek pechowego zbiegu okoliczności oskarżony zostaje o śmierć córki komendanta. Można też powiedzieć, że dziewczynka spadłą ze skały z powodu swej zawziętości i złej natury. W każdym razie komendant wykorzystuje fakt, że wojsko trzyma wszystko w garści i rozpoczyna zemstę na niewinnym człowieku, który nie mając świadków wydarzenia nie potrafi się obronić. Trafia do więzienia do tytułowej ceni nr 7. Komendant zamierza wykorzystać sytuację wobec zbliżających się wyborów, które mają zakończyć dyktaturę wojskową i rozpocząć okres demokracji. Publiczna egzekucja zabójcy dziecka ma mu przynieść popularność. Film pokazuje z jednej strony bezduszny mechanizm mający zniszczyć człowieka (w domyśle jest to pewnie krytyka rządów wojskowych), z drugiej strony ludzką wrażliwość i bezradność wobec zła. Współwięźniowie początkowo sami chcą zabić Memo, kiedy dowiadują się o przyczynie jego uwięzienia, jednak Memo otrzymuje swoją szansę, ratując przed zamachem przywódcę celi. Od tej chwili Memo zdobywa zaufanie kolegów, co doprowadza do zaaranżowania spotkania ojca z córką przemyconą do więzienia. To spotkanie natomiast utwierdza współwięźniów w przekonaniu o niewinności Memo. Jak człowiek tak kochający swą córkę mógłby zabić inne dziecko. Ove tymczasem swym radosnym czarem pozyskuje serca wszystkich więźniów. Nie należy zbyt wcześnie oceniać człowieka i zbyt pochopnie wydawać na niego wyrok, mówi do widza reżyser. Tymczasem mechanizm zemsty toczy się niczym ogromny nie do zatrzymania głaz i Memo słyszy na sali sądowej odczytany wyrok śmierci. Nie będę więcej zdradzać i tak już sporo napisałem. Polecam obejrzeć ten niezwykły film, który za przesłanie ma wiarę w człowieka, pomoc, dobroć i poświecenie. Reżyser nakręcił sprawny warsztatowo film, który przykuwa uwagę od pierwszej do ostatniej sceny i chociaż zakończenie posiada nieco bajkowy, niezbyt realistyczny charakter, to w tym filmie nie o realizm przecież chodzi. Nie na darmo w tytule filmu znajduje się słowo "cud".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

5/2024 "Ostatni klient" (2022)

          Thriller duński, całkiem udany i z zaskakującym zakończeniem. Renomowana psycholożka obserwuje w mass mediach serię morderstw i ra...