„Patrick”, reż. Tim Mielants [Belgia/Holandia, 2019] 1h36m Film w klimacie "Delicatessen", ale w podobieństwie nie chodzi o realizację, ale o nastrój i rodzaj humoru. Kamping naturystów w lesie, syn właścicieli kampingu majsterkuje sobie dizajnerskie meble, nie wiedząc o swoim talencie. Kiedy ginie jego młotek z zestawu, w poczuciu dyskomfortu zaczyna go gorączkowo poszukiwać. Na poszukiwania nie mają wpływu ani śmierć ojca, ani konieczność wcielenia się w jego rolę zarządcy kampingu. Humor w filmie jest na pewno czarny, ale nie trywialny. Sporo w nim irracjonalizmu, ironii i surrealizmu. Nie jest natrętny, raczej subtelny. Pomyśleć, że na ekranie mało który aktor jest ubrany, a jednak nie myśli się o nagości, ale o intrydze filmu. Jej interpretacji może być wiele, ponieważ reżyser świadomie bądź nieświadomie zahacza o metaforę ludzkiego losu naznaczonego fatum, którego nie można się pozbyć, a w filmie jest to obsesja znalezienia młotka. Kto choć raz czegoś nie musiał zrobić wbrew wszystkiemu niech pierwszy podniesie rękę. Patrick musi odnaleźć młotek i to jest bezdyskusyjne. Okazuje się jednak, że miał rację w swoim uporze. W filmie pojawia się wiele symboli i znaków, które starają się zmylić widza, albo prowadzić drogą do rozwiązania. W "Particku" nie chodzi jednak o rozwiązanie, a raczej o zmierzanie do niego. Symbole filmowe można by rozwiązywać na wiele sposobów, od Dantego, przez Szekspira, po powiedzenie, ze w krainie ślepców jednooki jest królem. Całkowicie nie rozumiem, dlaczego takie filmy ewidentnie zrealizowane inaczej niż mainstream, będące innymi w fabule i przekazie od mainstreamu, przeciwnie do mainstreamu zmuszające widza do interpretacji, refleksji, analizowania motywów, dlaczego wiec takie filmy są tak nisko oceniane na naszym najszczytniejszym z najszczytniejszych portalu filmowym?
niedziela, 11 kwietnia 2021
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5/2024 "Ostatni klient" (2022)
Thriller duński, całkiem udany i z zaskakującym zakończeniem. Renomowana psycholożka obserwuje w mass mediach serię morderstw i ra...
-
„Rabmadár”, reż. Lajos Lázár i Paul Sugar [Niemcy/Węgry, 1929] 1h16m Polski tytuł: "Więzień numer siedem". Dosyć naiwny i nacią...
-
Szósta część serii, druga bez sierżanta Mahoneya. Fabuła schematyczna, bohaterowie nie wychodzą poza ustanowione na początku serii cechy. Z...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz